Od kilkunastu miesięcy mam nową pracę. Bardzo się z niej cieszę, bo pochłania mnie bez reszty. Ostatnio podjęłam się ambitnego zadania organizacji zawodów w Trójmieście. Właściwie można powiedzieć, że nie miałam wyboru.
Organizacja zawodów w zespole
Mój kierownik uznał, że już wiem dosyć i teraz będę główną osobą odpowiedzialną za kwestie organizacyjne. Było to dla mnie duże wyróżnienie, ale nie ukrywam, że też mocno się stresowałam czy wszystko pójdzie jak należy. Dawniej już zajmowałam się organizowaniem innego typu eventów, więc nie byłam taka całkiem zielona. Tematyka sportowa jednak dopiero od niedawna mnie w ogóle interesuje. Okazało się jednak, że doskonale sobie poradziłam jak dotąd z zadbaniem o każdy szczegół. Szef powiedział, że mam to we krwi. Nasza firma zajmuje się zawodami od dawna. Jeśli komuś jest potrzebna organizacja zawodów na terenie całego Trójmiasta, to my wszędzie dojedziemy i dogadamy szczegóły. Tak było i w tym przypadku. Cieszę się, że mogłam na każdym etapie zapytać kolegów o radę odnośnie do czegoś, co do czego nie miałam pewności. To też ważne, że w tej firmie atmosfera jest naprawdę dobra i nie ma jakiegoś wielkiego, nieuzasadnionego ciśnienia. Szef, jak i cały zespół, wie, że najlepiej jest współpracować i wykorzystywać potencjał każdej osoby. Dla mnie to były pierwsze zawody, w których mogłam się wykazać, ale przecież cały zespół już pracował nad niejednym takim wydarzeniem, więc miałam w nich wszystkich ogromne wsparcie. Mogłam więc rozwinąć skrzydła.
Cieszę się, że mam wsparcie w mojej pracy, bo porównując obecną sytuację z tą, która miała miejsce w mojej poprzedniej robocie, to jest naprawdę świetnie. To ważne, aby wspierać się w osiąganiu wspólnych celów. Dzięki temu powstają naprawdę wartościowe eventy.
